Każdy chodzi swoimi ścieżkami
Chaszcze, młodniki, trzcinnikowe zarośla, to coś co nie zachęca do wchodzenia. Wybieramy drogi, ścieżki, autostrady. Omijamy wszelkie przeszkody, oby po gładkim. Komunikacja ważna rzecz. Patrząc na młodnik, widzimy najczęściej ścianę roślinności i tylko niektórzy próbują wejść do labiryntu. Są tam oczywiście dziki, jelenie, kryją się sarny. Czasem czmychając przed nami, wskakuje w tę pianę traw i drzewek lis. Skok i już go nie widać. Dopiero, gdy uniesiemy się wyżej, ponad piksele nasadzonych przez człowieka drzew widać, że ten gąszcz ma swoją strukturę. Biegną tu drogi, ścieżki, tunele. Wszędzie zostawiają swoje ślady zapachowe zwierzęta i potrafią bez wydrapania sobie oczu odnaleźć drogę w tej mozaice. Wydaje się, że więcej ścieżek biegnie wzdłuż rzędów drzew – mniej przeszkód, mniej energii do wydatkowania. To są ścieżki, które widzimy z pewnego pułapu, a jak wyglądają drogi polne polników, nornic, myszy? Jak wyglądają ścieżki mrówek? To dopiero jest sieć – matrix zwierzęcej komunikacji.
z wszystkich zwierzątek, wybrać kleszcze…cóż też są częścią natury i żyją czasem i kleszcza można spotkać a czasem sarny albo kwiaty… po prostu, prosto
Najfajniej w chaszczach, w trawie, nie po ścieżkach!! Tam dopiero widać życie !
Tak, kleszczy jest dużo – te żyją pełnią cudzego życia