Niebieski grzyb i kosmos
Niebieskie grzyby to jakiś kosmos. Kolory z innego świata, które nie pozwalają chodzić po lesie bez myślenia kto za tobą kroczy. Bardzo lubię kolory grzybów, są jak z obrazów olejnych, jak z płócien flamandzkich. Choćby z Sądu ostatecznego Rogiera van der Weydena. Zresztą te grzyby są trochę jak suknia z obrazu Maria Magdalena tegoż autora. A może się mylę. Ale właśnie z tymi obrazami kojarzą mi się kolory grzybów. Choć nie wydaje mi się, że są z nieba. Wyrastaj z ziemi, a tam niżej wiadomo co jest. Wiadomo? Owszem, tam jest i płaszcz i jądro ziemi. Tak czy inaczej są super. Ten na fotografii to pierścieniak białoniebieski, choć mógłby być pierścieniakiem grynszpanowym. Siedlisko, barwa kapelusza wskazują na tego pierwszego, ale nie mam z nimi zbyt wielkiego obycia. Wolę by były to niebieskie grzyby z kosmosu.