potokowce i obce gatunki ryb
W czystej wodzie, zimnej i bystrej z pewnością powinien żyć pstrąg. Zabawy z gatunkami obcymi sprawiły, że w naszych wodach i w naszych sklepach pojawiają się coraz częściej pstrągi tęczowe. Szybciej rosną, dają się hodować i w zasadzie nikogo nie obchodzi czy to ryba w czerwone kropki, czy też ryba w tęczę. Nasz rodzimy pstrąg z potoków to – pstrąg potokowy, zwany przez wędkarzy potokowcem. Tam gdzie zarybianie jest robione z głową, tam są wpuszczane potokowce. Jak jeszcze ktoś dba o genetykę wpuszczanych ryb i pochodzą one z najbliższej okolicy jest jeszcze lepiej. Ten na fotografii pochodzi z Wilczki w Międzygórzu. Natomiast jakiś czas temu, rozmawiając nad jednym ze starorzeczy odrzańskich w gminie Środa Śląska, dowiedziałem się, że wpuszczono tu pstrąga tęczowego. By było weselej, wędkarze łowią go na kukurydzę. Wpuszczanie obcych gatunków do nizinnych starorzeczy odrzańskich powinno być karalne. Te pstrągi zagrażają rodzimym gatunkom ryb, które nie są przygotowane na nowego drapieżnika. Wszelkie przenoszenie zwierząt z miejsca na miejsce wymaga konsultacji ze specjalistami. Los karasi złocistych zdaje się jest w Polsce przesądzony. Chiński karaś srebrzysty skutecznie wypiera ten gatunek. W tym roku pod Żmigrodem wypuszczono do Sąsiecznicy setki kilogramów karasi srebrzystych, bo nie wiadomo było co z nimi zrobić… Obce gatunki, to jakiś obłęd. Ostatnio łowiąc drobne ryby choremu bocianowi, w podrywce znalazłem czebaczki amurskie – kolejne cudo przywleczone do nas. W USA problem z obcymi gatunkami karpiowatych w dużych rzekach zaczyna owocować zanikaniem kolejnych rodzimych gatunków. Nawet wpuszczony do Ebro sum, przez idiotę, przyczynia się do tępienia rodzimej ichtiofauny. Zastanawiam się kiedy świat zacznie używać rozumu.