Puchate stworzenia zostały policzone i zaobrączkowane. Oczywiście zważone, zmierzone i oddane do wnęki w murze. Jest ich 5! Kluja się asynchronicznie, więc mamy coś w rodzaju matrioszek. Od największej do maluszka w puchu.

W dzisiejszym obrączkowaniu udział wzięli Gosia i Paweł, Hania i Jerzy, Maciek i ja. Wrocławska Grupa Obrączkarska Odra znów zadziała :-). Księdzu Józefowi ze Smogorzewa Wielkiego dziękujemy za wsparcie i otwarcie na naukę.

O płomykówkach jeszcze coś będzie, potrzebuję tylko trochę czasu. Może jeszcze dziś.

Obrazy